Po dramatycznym meczu Drawa II pokonała Hubertusa Biały Bór 2-1.

Najpierw mieliśmy ogromne pretensje do sędziego, który odgwizdał faul Tomasza Walkiewicza i podyktował karnego. Co prawda Walkiewicz faulował w tej sytuacji, ale w polu karnym było ogromne zamieszanie i faulowany zawodnik faulował Adama Kozaka więc należało grę puścić dalej. No i przegrywamy 0-1 po karnym. Podziałało to na nas bardzo motywująco, ale było też dużo nerwowych sytuacji : pyskówki, przepychanki i faule. Na przerwę schodzimy przegrywając. Po przerwie ręka w polu karnym i Wojtek Witoń daje nam remis.

Później zamieszanie w polu karnym i zderzenie kilku zawodników w którym ucierpiał Piotrek Terlecki. Gra została zatrzymana na 33 minuty. Piotrek został przewieziony do szpitala, a drużyna zniszczona psychicznie mimo wszystko podjęła decyzję, że dokończy mecz. Niestety Drawa na mecz pojechała tylko w 12. Kontuzjowani : Żuk, Wyrzykowski i nieobecni z powodów szkoły i pracy : Bany Michał i Igor, Ernest Marcinkowski, Andrzej Pedrycz, Piotr Godlewski. Tak więc drużyna kontynuowała mecz w dziesiątkę. Hubertus atakował, miał wiele sytuacji podbramkowych, ale to nasz zespół wykorzystał jedną stuprocentową sytuację i wygrał. Grzesiu Karow wybił piłkę, która poleciała na głowę stopera z Białego Boru. Problemy z przyjęciem wykorzystał Tomasz Walkiewicz, który zabrał się z piłką i wykorzystał sam na sam z bramkarzem. Ostatnie 10 minut to tylko wybijanie piłki do przodu. Przy tym trzeba zaznaczyć, że cały zespół Drawy zagrał bardzo ambitnie i walecznie i wygrał praktycznie przegrany mecz (grając w dziesiątkę).

źródło: http://mksdrawa.futbolowo.pl